Nawet gdy jest ciepło powinno się założyć długie spodnie, żeby nie zedrzeć sobie skóry z nóg. Jeśli kogoś nie stać na bryczesy, powinien jeździć w leginsach.
Ja jeżdżę w bryczesach z Decathlonu - http://www.decathlon.pl/C-703604-bryczesy
Jeśli chodzi o głowę najlepiej jeździć w toczku (kaski rowerowe nie są dobrym rozwiązaniem).
Na ochronę kręgosłupa najlepsza jest kamizelka jeździecka. "Żółwiki" nie dają całkowitej swobody i ni chronią najlepiej.
Co do butów, nie znam się za bardzo, bo to kwestia stylu. Jeśli nie stać kogoś na buty jeździeckie najlepiej jeździć w WIĄZANYCH adidasach lub trampkach. (strzemiona zaczepiają się na rzepach).
Niektórzy lubią jeździć w rękawiczkach jeździeckich, żeby wodze nie zdarły im skóry z palców. Polecam je osobom początkującym i jeżdżącym na kucykach, które lubią wyrywać wodze z rąk.
Dla osób pewniej czujących się w siodle, będą tylko przeszkadzać.
Ja osobiście wolę mieć lepszy kontakt z Koniem i ich nie zakładam.
Jako element wyposażenia, warto posiadać własny palcat średniej długości.
To tyle jeśli chodzi o moje zdanie :)
Piszcie co Wy polecacie!
~ Rita
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz